Poranne rozmowy

Siedzę przed komputerem i pracuję już od jakiejś godziny, kiedy z góry schodzi G.

– Śniło mi się, że mieliśmy córkę – mówi.

– Och – uśmiecham się i nagle stają mi przed oczami obrazy z mojego własnego snu, więc dodaję – a mi się śniło, że Husky zjadł Shivę!

– Jak to, Husky zjadł Shivę?

– No tak, byliśmy w Grudziądzu i Shiva biegała po trawniku pod blokiem i przechodził ktoś z psem Husky, spuszczonym ze smyczy. Shiva zaczęła uciekać a on ją dogonił i zabił. – wzdrygnęłam się na samą myśl o tej sytuacji – No i wtedy ja zaczęłam płakać jak oszalała, ty mi jednak lepiej opowiedz o tej naszej córce! – postanowiłam zmienić temat.

– No mieliśmy córkę i chciałaś jej dać na imię Instagram.

6 myśli na temat “Poranne rozmowy

Dodaj odpowiedź do StaraPannaZKotem Anuluj pisanie odpowiedzi