Ulewa, aligator i Apollo 11.

Ulewa, aligator i Apollo 11.

Za oknem leje od dwóch dni, nagle zrobiło się bardzo jesiennie. Mój na plan na dzisiajszy wieczór to zakopać się pod kocem z kocem i książką (aktualnie Dobry Omen) i orzechami w czekoladzie 😉 Zanim to zrobię napiszę Wam jednak o trochę wcześniejszej ulewie - tej, która złapała mnie na przylądku Canaveral.

Flash talks, silent disco i Harry Potter.

Flash talks, silent disco i Harry Potter.

W poprzednim poście opowiedziałam Wam trochę o tym, jak minęła mi podróż do USA, ale podczas tego tygodnia wydarzyło się jeszcze tyle innych rzeczy... Jetlag zniknął po dwóch dniach, choć nadal chodziłam z czerwonymi i podkrążonymi oczami, bo jakoś nie mogłam wypocząć. Podejrzewam, że działo się za dużo 😀

Wrażenia z Orlando.

Wrażenia z Orlando.

Stałam już w kolejce na lotnisku, kiedy spojrzałam na telefon i zauważyłam, że mam wiadomość do odsłuchania. To American Airlines informowało mnie, że z powodu opóźnienia jednego z moich lotów zmieniono mi cały plan podróży i zamiast do Nowego Jorku polecę do Miami.