
Jeśli czytacie mnie od jakiegoś czasu, może pamiętacie, że jesienią wybraliśmy się na parę dni do Estremadury. Plan był taki, żeby połazić po lesie i napawać się ciszą i spokojem. Bagaż mieliśmy nieduży, ale oczywiście musiałam zabrać połowę sprzętu fotograficznego 😛 Zdjęcia cyfrowe mogliście już obejrzeć wcześniej, a dzisiaj chciałam Wam pokazać te analogowe.