
Żeby umilić sobie pracę, często słucham muzyki. Oczywiście w słuchawkach, bo głośników i subwoofera się jeszcze nie dorobiłam, a jak nie ma dobrego basu to nic nie brzmi dobrze.
Siedzę więc sobie i słucham mojej listy polskich przebojów, jak zwykle w kolejności losowej. G. wyszedł do łazienki, zostałam sama z kotem a tu nagle w słuchawkach Kaliber 44 i ich „Gruby czarny kot”. No nie mogłam się powstrzymać, żeby nie zaśpiewać. Ale, ponieważ śpiewam kiepsko, a rapuję jeszcze gorzej, to starałam się zrobić to bezgłośnie 😛 No, chyba rozumiecie o co chodzi, śpiewacie sobie w głowie i ruszcie ustami.
Tak sobie więc niemo podśpiewuję, a kawałek leci tak:
Więc spoglądasz w repertuar
Sprawdzasz co jest grane
A tam kot, gruby i czarny, o kurwa przejebane
A na domiar złego, premiera w piątek 13-tego
Sekstyl, Marsa z Saturnem
Nabyć trumnę, może urnę?
Spisać w testamentach
W imię ojca, syna, ducha, amen
Ostatnia krew, blef
Logice wbrew
Czujesz krwi zew
Kot znów czyha jak lew,
By porwać cię w tany
Choć wyimaginowany
Tańczy z gracją jak Fred Astaire
A ten taniec to cza-cza,
W którym kruszy kosteczki na cząsteczki
Z siłą łamacza
Wyszłam później z pokoju i natknęłam się na G. Powiedział, że się wystraszył, bo mamrotałam pod nosem jakieś niezrozumiałe słowa. Myślał, że coś mnie opętało i właściwie spodziewał się zastać mnie lewitującą i z wywróconymi oczami…
Nie mogłam pojwstrzymać śmiechu. Jeśli nie znacie piosenki, posłuchajcie, a potem spróbujcie to wyśpiewać tak cichutko, żeby właściwie nie było słychać co mówicie. Wtedy myślę, że zrozumiecie 😂
Biedny G., mógł się faktycznie mocno wystraszyć… Wyobraziłam to sobie i, choć w sumie mnie to ubawiło, to zdaję sobie sprawę, że jemu nie było do śmiechu…
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Haha no ja się śmiałam przez pół dnia 😂
PolubieniePolubienie
Eh, Kaliber 44, to były czasy…! 🙂 A wizja Ciebie rapującej pod nosem bardzo mnie ubawiła, nie dziwię się, że G. rozglądał się już za egzorcystą! 😀
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
…mnie ślubny kupił kredki, bylebym tylko nie śpiewała… na groźbę rapowania, nawet szeptem, pewnie poleciałby po oleje… 😉
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Hahaha
PolubieniePolubienie
Ja też powinnam rapować tylko bezgłośnie 😀
PolubieniePolubione przez 1 osoba