15 hiszpańskich piosenek, które warto znać.

Planowo miałam właśnie siedzieć w samolocie na trasie Londyn – San Diego, ale pewnie się domyślacie dlaczego jednak siedzę w domu – COVID-19…
A skoro siedzę w domu to mogę przygotować nowy muzyczny post. Przejrzyjcie jeśli macie wolną chwilę, bo dziś zamiast czytania będzie słuchanie 😀

Od razu zaznaczam, że ta lista jej bardzo subiektywna i nie znajdziecie na niej klasyków popu jak Pablo Alboran czy Alejandro Sanz – nie moje klimaty, nie znam się, nie orientuję, nie będę się wypowiadać 😛

Potraktujcie to bardziej jak rozmowę o muzyce sprzed lat, którą wszyscy znamy, jak Lady Pank, Perfect czy Maanam, ale w wersji hiszpańskiej 😀

Loquillo

Na pierwszy ogień idzie Loquillo, czyli ukrywający się pod tym pseudonimem José María Sanz Beltrán, klasyk hiszpańskiego rocka i rockabilly. Piosenka, którą wybrałam nosi tytuł Feo, Fuerte y Formal (Brzydki, Silny i Dystyngowany), jest to nawiązanie do grobu Johna Wayne, którego żona wybrała ten napis zamiast imienia i nazwiska w obawie przed profanacją. Z całej piosenki niezmiennie bawi mnie fragment o rodzinie, która rozwiązuje problemy w naturalny sposób, po co dyskutować skoro można się kłócić? 😛

Mecano

Mecano to muzyczne trio, bardzo popularne w Hiszpanii lat 80. Wokalistka Ana Torroja ma tak specyficzny głos, że nie sposób pomyslić jej z nikim innym. A piosenka, która dla Was wybrałam to ich absolutny hit, który doprowadza mnie do łez za każdym razem gdy go słucham. Nie wiem czy to sprawa głosu Any, muzyki czy historii o księżycowym dzieciątku, które przyszło na świat za sprawą paktu cyganki i księżyca. Ziemski ojciec wypiera się tak bladego syna, przekonany o niewierności żony zabija ją a dziecko porzuca w górach. Od tej pory, możecie być pewni, że jeśli jest pełnia, księżycowy synek nie grymasi bo kiedy marudzi, księżyc kołysze go do snu na swej kołysce… Oj, chyba się znowu rozryczę.

Heroes del silencio

To piosenka, która uwielbiam śpiewać w samochodzie. Najlepiej na autostradzie, bo wtedy wiem, że nikt mnie nie słyszy 😛 Chyba pozostawię to bez komentarza, lepiej sami posłuchajcie (albo pośwpiewajcie, jeśli się odważycie :P).

Dark Moor

Jeśli się trochę rozśpiewaliście to mam dla Was coś jeszcze 😛 To w żadnym wypadku nie jest klasyk, chociaż tekst jest dość znanym wierszem z okresu romantyzmu. Canción del pirata (Pieśń Pirata) autorstwa José de Espronceda z początków XIX wieku, bohater romantyczny w połączeniu z power metalem.

Jeszcze raz, wszyscy razem:

Que es mi barco mi tesoro,

Que es mi dios la libertad,

Mi ley, la fuerza y el viento,

Mi única patria, la mar.

Alaska

Zmieńmy trochę klimat i wróćmy do lat 80. Alaska, a właściwie María Olvido Gara Jova, urodziła się w Meksyku, choć jako dziecko wyjechała z rodziną do Hiszpanii. Tutaj zaczęła swoją karierę jako piosenkarka i jako Alaska y Dinarama wyśpiewała jeden z największych hitów, hymn społeczności LGBT – ¿A quién le importa? czyli A kogo to obchodzi?

Ludzie się na mnie gapią

Wytykają mnie palcami

Szepczą za plecami

A mnie to gówno obchodzi

Co mi tam

Że jestem inna od nich

Nie jestem niczyja

Nie mam właściciela

Wybaczcie to nieudolne tłumaczenie, chciałam tylko, żebyście mniej więcej zrozumieli o co chodzi 😀 Teraz, mam nadzieję, już kumacie, więc posłuchajcie:

Las Vulpess

Zatrzymajmy się przy latach osiemdziesiątych, punku i przy chodzeniu pod prąd. W 1983, dziewczęcy zespół Las Vulpess wydaje kawałek pod tytułem Me gusta ser una zorra. Słowo zorro na pewno znacie, choć może nie wszyscy wiecie co to znaczy. Zorro to lis, zorra to lisica, ale też dziwka/suka 😛
Me gusta ser una zorra, dosłownie znaczy Lubię być dziwką. Słowa możecie sprawdzić na Google Translate, zrozumiecie w czym rzecz, chociaż weźcie poprawkę na to, że Google nie zawsze rozumie slang i tam gdzie jest napisane makaron zamieńcie to sobie na pieniądze/kasę 😛

Extremoduro

Extremoduro to kolejny klasyk hiszpańskiego rocka, tym razem z Estremadury. Pamiętam, że piosenkę, którą się z Wami dzielę usłyszałam po raz pierwszy w radiu, wracając z pracy. Moje niedojrzałe poczucie humoru kazało mi sie chichrać przez pół drogi jak tylko usłyszałam niech mnie pochowają z fiutem na wierzchu, niech se go zje jakiś szczur. No. 😛

Celtas Cortos

Skoro jesteśmy już przy latach 90, nie może zabraknąć w tym zestawieniu Celtas Cortos i najbardziej znanego listu w Hiszpanii.

20 kwiecień 90

Hej laska, jak się masz?

Zdziwiona, że do ciebie piszę?

Wiadomo, szmat czasu

Podmiot liryczny z rozrzewnieniem rozpamiętuje minione czasy i noc spędzoną wraz ze znajomymi w górskim schronisku. Ach, gdzie się podziały tamte prywatki… 😉

La Frontera

O minione czasy, pyta starego znajomego także Javier Andreu. Z nostalgią wspomina dnie spędzone na szwendaniu się po ulicach, czytaniu zakazanych książek i młodzieńczej naiwności, która kazała im mysleć, że już zawsze będą tacy sami, i żyć czekając na jakiś znak, na granicy dobra i zła…

Jarabe de Palo

Teledysk do tej piosenki jest tak bardzo w stylu lat 90, że nie wiem czy śmiać się czy płakać 😀 Ale muzycznie bardzo miło się słucha o tej ciemnej stronie Pau. Jeśli Wam się spodoba to poszukajcie sobie ich innej piosenki, La Flaca, dzięki której ich pierwszy album sprzedał się w milionowym nakładzie.

Platero y tú

To z kolei taki lekki, rockowy kawałek o trochę szczenięcej miłości, absurdalnych kłótniach po których nawet nie wiadomo kto zaczął ani kto powinien powiedzieć przepraszam. Pewnie też mieliście chociaż raz takie uczucie o którym śpiewa Fito: i chyba umrę jeśli nie poczuję dotyku twojego ciała obok mnie.

Rosendo

Niekwestionowany klasyk rocka i jego kawałek o tych, co mają luźno w gaciach. Od końca 2019 jestem oficjalnie obywatelką Hiszpanii, ale przyznam Wam, że nadal nie bardzo kumam o co chodzi w tej piosence i co chodzi z tymi luźnymi gaciami. Zapytałam Gerardo, ale on też nie bardzo rozumie w czym rzecz. Interpretację tytułu pozostawiam zatem Wam… 😛

Los Suaves

Los Suaves kilka lat temu wybrali się w pożegnalną trasę koncertową i miałam okazję posłuchać ich na żywo na Majorce. Nagłośnienie na koncercie było tak fatalne, że mało co nie ogłuchłam. Po kilku dniach z przytępionym słuchem i szumami w uszach nauczyłam się, że na koncertach zawsze trzeba mieć przy sobie stopery… Jeśli chodzi o kawałek, którym się z Wami dzielę, to muszę Wam coś najpierw wyjaśnić. W Hiszpanii ciągle jeszcze można się spotkać z kimś, kto jeździ po osiedlach i ostrzy noże. Żeby było wiadomo, że przyjechał, gra taką specyficzną melodię… Nie wiem jak to wytłumaczyć, ale pamiętam, że były kiedyś takie cienkie, plastikowe, karbowane rurki, które wydawały taki dźwięk kiedy się w nie dmuchało. Ten właśnie dźwięk i tą melodię słychać na samym początku tej piosenki. Bo jej bohaterem jest właśnie el afilador, czyli ktoś kto ostrzy noże (czy jest na to jakieś polskie słowo?)

Los Planetas

Tu znowu skok w czasie bo Los planetas to prekursorzy muzyki indie lat 90. Jota ma tak specyficzny głos, albo raczej sposób śpiewania, że ciężko go w ogóle zrozumieć. Cumpleaños total, chociaż w tytule ma urodziny, tak naprawdę mówi o narkotykach i dawaniu sobie w żyłę 😂

Triana

Triana to osiedle w Sewilli, skąd pochodzą członkowie grupy. Polecam Wam bardzo cały album z którego pochodzi ta piosenka, jest to dość niezwykłe połączenie progresywnego rocka z lat 70 z widocznymi wpływami flamenco. Jeśli jesteście wrażliwi na muzykę posłuchajcie na słuchawkach, przy zgaszonym świetle – dreszcze gwarantowane.

I tym miłym akcentem, żegnam się z Wami. Do następnego!

5 myśli na temat “15 hiszpańskich piosenek, które warto znać.

  1. Nienawidzę hiszpańskiej muzyki!😂Może to być trauma ze szkoły, nie wiem, ale serio, nie da się tego słuchać🤷🏻‍♀️😂Jestem iberystka i jest może jakieś 10? maksymalnie! piosenek, które lubię. Najbardziej Siempre me quedara Bebe y Ahi estas tu Chambao, chyba głównie ze względu na wspomnienia😉

    Polubienie

  2. Z powyższego zestawu znam tylko hicior Heroes del Silencio. W połowie lat 90. był często grywany w warszawskim radiu klasycznie rockowym 😉 Dodałbym jeszcze ska-punkowe Kortatu, ale oni pochodzili z Kraju Basków, więc chyba nie będę ryzykował 🙂

    Polubione przez 1 osoba

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s